Tajemnica...
Następnego dnia, gdy Vaoru się obudził i spojrzał na swoją rękę, wróciła do normalnego stanu, a na niej był oczywiście zegarek. Vaoru chciał pomyśleć trochę nad zegarkiem, więc powiedział, że jest chory i, że nie chce iść dzisiaj do szkoły. Vaoru przekazał Bartkowi co nieco o zegarku, więc ten postąpił tak samo. Udało się też przekonać Vaoru by Bartek mógł przyjść.
- To?... O co chodzi? - Zapytał się poważnie Bartek.
- Więc widzisz... - Powiedział Vaoru i zaczął opowiadać wczorajszą historię.
- Hmm... To dziwne... - Powiedział Bartek.
- Może stworzył to Thomas? Nie wpuścił nas, bo robił inne zegarki, a Mega-Man mówił, że nic nie wie, bo nie chciał zdradzić tajemnicy... Może... - Dodał.
- Możliwe, dobrze myślisz. - Powiedział Vaoru.
- Spróbuj włączyć Buster jeszcze raz. - Powiedział Bartek do Vaoru.
- Ale... Nawet jak bym go włączył, to nie będę wiedział jak wyłączyć. A jakby ktoś nagle wszedł? - Zapytał się Vaoru.
- To komplikuję sprawę... Ale spróbuj. To ważne. - Powiedział Bartek.
- No, ok... No więc... Jak ja go wtedy włączyłem... - Myślał Vaoru.
- Hmm... Uderz w niego po prostu. - Powiedział Bartek.
- Jeszcze go zepsuję! - Krzyknął Vaoru.
- No dawaj! - Krzyknął Bartek.
- No dobra... - Powiedział Vaoru, westchnął i zaczął uderzać w zegarek.
- No widzisz! Nie działa! - Krzyknął Vaoru.
- A spróbuj normalnie w niego kliknąć... - Powiedział Bartek.
- Ehh... Ok... - Powiedział Vaoru, i kliknął. Gdy to zrobił na ekranie zegarka nagle pojawiło się niebieskie okienko które przedstawiało Bustera i był też tak podpisany.
- O kurde. To działa. Ale co teraz? - Zapytał się Vaoru.
- Kliknij jeszcze raz. - Powiedział zaciekawiony Bartek, a Vaoru kliknął. Zegarek wydał dźwięk coś w stylu "odrzucono" i obrazek stał się przez chwilę czerwony, i znów niebieski. Nie ważne ile razy Vaoru próbował jego ręka nie zamieniła się w Buster.
- Hm... A Ty spróbuj Bartek. - Powiedział Vaoru, lecz gdy Bartek kliknął na swój zegarek nie wyskoczyło żadne okienko.
- Nic z tego. - Powiedział Bartek.
- Hmmm... Ciekawe dlaczego nie masz tej opcji... - Powiedział Vaoru.
- To na pewno sprawka Thomasa. Idziemy do niego. - Powiedział Bartek.
- O-Ok... - Powiedział Vaoru, po czym Bartek i On wymknęli się z domu, i poszli do Thomasa. Gdy już to zrobili, Thomas nadal nie chciał ich wpuścić. Lecz gdy powiedzieli mu, że mają zegarki od razu jego postawa się zmieniła.
- No więc tak. Kiedy dostaliście zegarki? - Zapytał się Thomas.
- Jakoś... w piątek. - Odpowiedział Vaoru.
- A ile ma pan zrobić tych zegarków? - Zapytał się Bartek.
- Jakoś... 4... Może więcej. - Powiedział Thomas.
- Aha... A właśnie. Wie pan może, dlaczego Vaoru ma opcję Buster a ja nie? - Zapytał się Bartek.
- Więc już wiecie o tych opcjach... Buster musi się "odblokować" gdy będziesz w zagrożeniu lub coś podobnego. Potem możesz go używać kiedy chcesz. - Powiedział Thomas.
- Em, ja odblokowałem Buster. Lecz gdy chcę go teraz włączyć to nie mogę... - Powiedział Vaoru.
- Pokaż. - Powiedział Thomas, a Vaoru chciał włączyć. Nic z tego, Thomas powiedział, że to błąd w zegarku.
- Więc... Co teraz? - Zapytał się Vaoru.
- Zegarki te są z wami "scalone" muszę Ci go zdjąć, ale będzie trochę bolało... - Powiedział Thomas.
- Oł... Słabo masz. - Powiedział Bartek do Vaoru, a ten przełknął tylko ślinę i poszedł z Thomasem do sali gdzie zdejmują zegarki.
- Dobra, kładź się. Nie wolno Ci zasnąć. - Powiedział Thomas.
- Dlaczego? - Zapytał się Vaoru, lecz Thomas odpowiedział: "Bo tak".
- Aaa!... - Wydzierał się Vaoru. Gdy w końcu zegarek wylądował w specjalnej "butli", Vaoru gdzie wcześniej miał zegarek ma teraz czerwony ślad, bąble i inne takie. Thomas od razu wziął się za poprawki błędu.
- Ale... Niech pan znów nie popełni jeszcze raz błędu! Bo znów będe musiał to zdejmować! - Krzyknął Vaoru, gdy poszedł do domu, od razu położył się spać. Gdy się obudził była około 17:30. Spojrzał przez okno, zobaczył tam Bartka więc od razu się przebrał i wyszedł na dwór. Razem z Bartkiem chcieli się udać do Thomasa, sprawdzić jak tam z zegarkiem. Gdy już to zrobili Thomas jeszcze nie skończył, więc wrócili do domów. Pograli w jakieś gry Online i Vaoru wyłączył komputer. Tradycyjnie zjadł kolacje i wyszedł z Flowem na dwór, gdy wrócił poszedł spać. Następnego dnia obudził się z zegarkiem na ręku.
- Heh. Szybki jest. - Powiedział Vaoru, sam do siebie.
- Dobra, czas się spakować... I iść... - Powiedział zniechęcony, ale się spakował i poszedł, gdy szedł z Bartkiem do szkoły, zobaczyli przed nimi Allie.
- Ej! Allie! - Krzyknął Vaoru podbiegając do niej, lecz gdy Allie się odwróciła Vaoru zobaczył na jej lewej ręce pomarańczowy zegarek który wyglądał jak jego i Bartka.
U Alberta...
- Hahahahahahahaha! Nareszcie... Ukończyłem... Copy-mana! - Krzyknął Willy.
To be Continued.